Może... jesli mi się uda ... zachowam choć mały kawałek tego świata , żeby przetrwał, żeby nie umarł, nie udusił się w tej masie chińszcyzny,prostactwa i w zgiełku.
Żeby przestało być... szybko ... szybko... szybciej i jeszcze więcej.
MOŻE BYĆ MNIEJ. Ja wreszcie poproszę mniej
I wolniej
I ciszej.
Uprosiłam ciotkę i dała mi w prezencie starą , drewniana chałupę... która wprawdzie przestawić się nie da- bo już raz przestawiana była kiedy wuj z niej zrobił garaż na maszyny rolnicze .Ale jesli ją starannie ,kawałek po kawałku rozbiorę- będę miała mnóstwo cudnego drewna szlachetnie wysmaganego wiatrem ... I się go NA PEWNO NIE BĘDZIE NICZYM MALOWAĆ ... o ... nie .
Stare belki .... z odpadąjącymi fragmentami wapiennej malatury, drewniane okiennice.... Nie - Aniu - nie zamierzam wyrzucać tych pięknych drzwi . Zamierzam je poskładać do kupy i używać.... Albo przymocować na ścianie w pracowni i traktować jako dzieło sztuki. Wariatka/?? być może- ale niegrożna.....A może wędrowiec, który wreszcie ... po latach tułaczki do domu powrócił/?Lepiej?
Dar niezwykły... bezcenny ... stary dom...Ten kolor myszatej szarości, prawie niemożliwy do uzyskania za pomocą farby i pędzla, faktura drewna, kamień,mech-kolory natury. Wysmakowane półtony- beze , brązy i szarości. Ręce babci - te złote, spracowane ręce co umiały upiec niezrównane ciasto drożdzowe, utulić do snu..., nalepic plaster na skaleczoną duszę i stopę...Uśmiech dziadka , bezpieczeństwo , dostatek i spokój
Zapachy i smaki dzieciństwa.
Więc być może ... jeśli by się udało choć kawałek z tego ocalić to ..... będę wiedziała po co tu byłam.
A tu na ścianie widzimy części warsztatu tkackiego mojej babci.Reszta tez jest. HURRA. Elu czy Ty to widzisz???
Boże! Cudownie.....
OdpowiedzUsuńTak się cieszę tymi drzwiami i tymi deskami, czeka Cię odkrywanie niespodzianek i czasu, dotyk tych dech, ścian, okiennic....
A jak Cię ludź wku... to wzrok na las....
Teraz możesz boso lecieć po TWOJEJ ZIEMI ze skrzydlatą chustą u ramion i głośno krzyczeć "biegnę gryząc pomarańcze, ziemia pod stopami tańczy" - chociaż to jakby inna bajka ;)
Datę masz dobrą ino godzinę daj ludzką ;)))
OdpowiedzUsuńPosta pisałam o 20:28
Ania ja Cię kocham. Wiesz? tak człowiekowi w dusze zaglądac . Tak czuć jak on i tak rozumieć. To ty musisz być moją siostra mleczną ?....
OdpowiedzUsuńJa podobno mam czuja do ludzi i urządzeń technicznych. Zawsze trafiam na doskonałe egzemplarze po ogólnym pierwszym rzucie okiem. Moja intuicja wskazuje tylko NAJWYŻSZĄ jAKOŚĆ!
OdpowiedzUsuńKiedyś moj mąż chciał mnie uszczęśliwić zegarkiem, znałam jego możliwości finansowe, a jakiś aspiracji ani wiadomości na temat zegarków nie miałam. Moje oko wybrało zegarek, kosztujący lat temu z osiem, 4800.
Mąż się zasępił. A cena była dyskretnie umieszczona pod spodem.
Gaju - siostrzana duszo!
Ty też jesteś doskonałością, dlatego tak nieśmiało zaczęłam tu się wdzierać :)
OdpowiedzUsuńNAJSERDECZNIEJ ZAPRASZAM. ZAWSZE. Ale powiedz tylko... Kupił???
OdpowiedzUsuńNie, przerosło go :)
OdpowiedzUsuńJa za taką kasę to bym wełny wolała. Ale dziwnie na mnie patrzył i kiedyś całkiem niewinnie spytał, czy ja coś o markach zegarków wiem...
tak myslałam ze byś wolała wełne .... ja tez, albo stary mebel .... Juz widze te minę . ukłony serdeczne dla inteligenta,
OdpowiedzUsuńTo widok na TEN las? imponujący kawał ziemi! Prawdziwa obszarniczka z Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńwidzę i dech mi zaparło :) Cuuudownie, że masz te chatę :)
OdpowiedzUsuńNa dobry początek, masz ode mnie na wyposażenie narzutę, tkaną na krosnach cztero-nicielnicowych, ślij adres do wysyłki :)
Krosna jak widzę w dobrym stanie :)
ŻARTUJESZ... DZIEKUJĘ SERDECZNIE.... nie wysyłaj odbiore osobiście za chwilę... przecież. Sama tkałas?a sygnowana bedzie?
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjakże zazdroszczę cioci i domu po niej-tylko serdecznie zazdroszczę.Ja wciąż szukam swego domu ale wiem, że go znajdę albo on mnie!!!!
"Dar niezwykły... bezcenny ... stary dom."- zgadzam się cytując Twoje słowa
Pozdrawiam ciepło tej zimy
Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń