Uff, co za ulga.
Oto look ogólny ,a pod spodem będą detale.Jak widać odeszłam od zaplanowanej wcześniej kolorystyki i.... jest fajnie.. żeby nie powiedzieć- zajebiście.
Udało mi się uzyskać wnętrze w stylu modern vintage ,z subtelnymi - kamienno beżowymi ścianami ,które z powinny się nieżle zestawiać z moimi autorskimi mozaikami.
Pod oknem od łazienki, na rabacie leży taki kamień- dokładnie w kolorystyce łazienkowej glazury . Pomyślałam sobie, że jeśli chcę żyć w harmonii i otrzymać naturalne, harmonijne wnętrza- to powinnam się opierać o kolory i znaki z otoczenia domu.Stąd taki wybór.
Ale bez mojego klamociarstwa i zbieractwa- nie udał by mi się żaden modern ,ani tym bardziej vintage.
Tu widać stare pedały od maszyn do szycia-kupione na złomowisku w Miastkowie Nieżle ornamentowane co?
Oszlifowaliśmy z rdzy- tak do stali,na błysk. I kazałam wmontować w ścianki prysznica żeby doświetlały kabinę -co się zresztą znakomicie sprawdziło. Temat wychlapywania wody na zewnątrz został wyjaśniony po pierwszej kąpieli. Nie wychlapuje się- pomimo, że dekory to ażury. Kabina zostanie zamknięta szklanymi drzwiami ,ale to za chwilę- bo dopiero złapałam końcowe wymiary otworu i muszę teraz stosowne drzwi zamówić.
Pod oknem stoi sobie taka cudna etażereczka . To jest prezent od- uważacie - Koparkowego,który twierdził ,że pochodzi z pałacu z Żelechowa .Zwracać nie będę ,bo nie bardzo pałacowa jest i nie sądzę żeby szukali . To nie jest zabytek klasy zerowej ..
Półeczka odpękała swoje na tarasie, gdzie stała ze dwa lata... Ale teraz się przydała.Była czarna i odrapana.Pomalowałam na stalowo , postarzyłam ,zawoskowałam i wyjęłam troszkę trochę moich stalowych klamocików. Na klamce / ze złomowiska/,widocznej na pierwszym planie po prawo-będą wisieć ręczniki. Powinna się znależć przy umywalce, ale chwilowo nie ma koncepcji jak ją umocować do ściany. Ja bym zakotwiła na żebrowanym pręcie ,ale to chyba za proste jest i majster szuka innego rozwiązania...Drugi tydzień szuka...
Półeczka odpękała swoje na tarasie, gdzie stała ze dwa lata... Ale teraz się przydała.Była czarna i odrapana.Pomalowałam na stalowo , postarzyłam ,zawoskowałam i wyjęłam troszkę trochę moich stalowych klamocików. Na klamce / ze złomowiska/,widocznej na pierwszym planie po prawo-będą wisieć ręczniki. Powinna się znależć przy umywalce, ale chwilowo nie ma koncepcji jak ją umocować do ściany. Ja bym zakotwiła na żebrowanym pręcie ,ale to chyba za proste jest i majster szuka innego rozwiązania...Drugi tydzień szuka...
Moja kolekcja ręcznie tkanych ręcznikow znalazła wreszcie swoje miejsce , tylko szkoda że kurz straszny wszędzie ,ale trudno... upierze się.
Umywalka jest nablatowa , ale stolik chyba do wymiany- bo ten jest zrobiony ze starych desek i nóg od maszyny do szycia . To raczej nie zda egzaminu .. zbyt toporne i trzeba będzie poszukać jakiegoś starego mebelka.
Zegar w klamociarni się udało dokupić.. Za 10 zł, cynowy- ale kolorystycznie idealny.
Pod zegarem widać pięknie oszlifowaną drewnianą ścianę....
Powiesiłam już pierwszy zestaw toaletowy. Mam ich kilka -więc wystawka się powiększy, lecz są pochowane w niezliczonych pudłach. Będę dowieszać w miarę odnajdywania.
Tyle nowości z łazienki ...a teraz pora na kuchnię.
Tyle nowości z łazienki ...a teraz pora na kuchnię.
Ściana pod kuchnię i okap - praktycznie cała wyłożona płytkami. Fajnie się udało z tą białą fazowaną glazurą- bo mi piec kaflowy przypomina. To zdjecie robiłam za dnia. A gdy wyjezdzałm wieczorem - pan Leszek ścianę własnie ukończył. Super... kolejny etap z głowy.
Zasadniczo - miałam szukać kremowych płytek, ale popatrzywszy sobie na swoją kolekcje białych dekorów, dzbanków, domków , talerzy... zadecydowałam, że pozostaniemy przy bieli.
,, TO,, jest miejsce gdzie zamontowane zostaną kolejno od dołu- zmywarka, piekarnik ,mikrofalówka.Ja mikrofali nie używam ,ale kursantki być może zechcą używać... Wieś - wsią , ale nowoczesność w domu i zagrodzie musi być.
W związku z,, TYM,, zaistniała okoliczność taka, że udało się uzyskać tynk w niezwykłym - piaskowo - beżowym kolorze.A to dzięki temu ,że nie chciało mi się zamawiać białego piasku rzecznego - tylko kazałam przywieżć piasek z własnego wąwozu- miałki i żółty. Tynk jest przesliczny w kolorze, dosyć gładki, naturalny,CUDO.
NIGDY ŻADNYCH INNYCH TYNKÓW, Strzał w dziesiatkę za trzecim podejściem.
Właśnie pan Leszek tynkuje pozostałe ściany.
LEEEECZ... NIESTETY -wygląda na to ,że pomysł z kuchenną mozaiką z krowami i pastuszkami wziął w łeb.Albowiem z racji tej, że za chwilę będę mogła meble w kuchni rozstawiać- wyjęłam z pudeł i kazałam powiesić lampy. ,obejrzałam sobie kredensy etc. I okazało się że na większości z nich widnieją ornamenty kwiatowe - stylizowane na secesyjne wręcz.
W związku z tym -muszę zaprojektować mozaikę z motywem roślinnym ... może wazon z kwiatami. ..może...Czystej secesji bym nie chciała ,bo to nie jest moja ulubiona ornamentyka.Zdecydowanie wolę -gdy dekor coś opowiada, lub jest prostym rytmem. Wzory secesyjne są dla mnie zbyt nerwowe, co mnie - nerwusa bardzo denerwuje
Przy tej okazji też,, oczień wnerwiłas ,,/ jak mawiał jeden mój znajomy aktor , któremu się zdawało ze zna rosyjski. .. wnerwiłas-bo to będzie już trzeci projekt mozaiki do kuchni. Były juz krowy , pastuszki i okrągłe kafle z wzorami roślinnymi.
Krowy są mocno zaawansowane wykonawczo, wypalone i poszkliwione- tylko układać .Okrągłe płytki od trzech lat leżą gotowe i d... blada trzeba zaczynać od początku. Jak widać jestem baardzo konsekwentna i TA MOJA KONSEKWENCJA MNIE WYKOŃCZY
Ściskam
WASZA
GAJA
Zasadniczo - miałam szukać kremowych płytek, ale popatrzywszy sobie na swoją kolekcje białych dekorów, dzbanków, domków , talerzy... zadecydowałam, że pozostaniemy przy bieli.
,, TO,, jest miejsce gdzie zamontowane zostaną kolejno od dołu- zmywarka, piekarnik ,mikrofalówka.Ja mikrofali nie używam ,ale kursantki być może zechcą używać... Wieś - wsią , ale nowoczesność w domu i zagrodzie musi być.
W związku z,, TYM,, zaistniała okoliczność taka, że udało się uzyskać tynk w niezwykłym - piaskowo - beżowym kolorze.A to dzięki temu ,że nie chciało mi się zamawiać białego piasku rzecznego - tylko kazałam przywieżć piasek z własnego wąwozu- miałki i żółty. Tynk jest przesliczny w kolorze, dosyć gładki, naturalny,CUDO.
NIGDY ŻADNYCH INNYCH TYNKÓW, Strzał w dziesiatkę za trzecim podejściem.
Właśnie pan Leszek tynkuje pozostałe ściany.
LEEEECZ... NIESTETY -wygląda na to ,że pomysł z kuchenną mozaiką z krowami i pastuszkami wziął w łeb.Albowiem z racji tej, że za chwilę będę mogła meble w kuchni rozstawiać- wyjęłam z pudeł i kazałam powiesić lampy. ,obejrzałam sobie kredensy etc. I okazało się że na większości z nich widnieją ornamenty kwiatowe - stylizowane na secesyjne wręcz.
Przy tej okazji też,, oczień wnerwiłas ,,/ jak mawiał jeden mój znajomy aktor , któremu się zdawało ze zna rosyjski. .. wnerwiłas-bo to będzie już trzeci projekt mozaiki do kuchni. Były juz krowy , pastuszki i okrągłe kafle z wzorami roślinnymi.
Krowy są mocno zaawansowane wykonawczo, wypalone i poszkliwione- tylko układać .Okrągłe płytki od trzech lat leżą gotowe i d... blada trzeba zaczynać od początku. Jak widać jestem baardzo konsekwentna i TA MOJA KONSEKWENCJA MNIE WYKOŃCZY
Ściskam
WASZA
GAJA
Pieknie, podziwiam i zazdroszcze :-)
OdpowiedzUsuńA ja lubie secesje, i nie odbieram jej jako 'nerwowej'; wrecz przeciwnie
Powodzenia w dalszych etapach
A
Ależ ja też bardzo lubię.... ale nie u siebie . A wychodzi na to że będę musiała z tym jakoś zyć.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Pięknie będzie w chacie. Uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Będzie -Ewa. Tylko kiedy?
UsuńGratuluję i czekam na efekt końcowy
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją pracowitość i niestrudzenie!
OdpowiedzUsuńDomuskasz to miejsce na cacy, nie mam wątpliwości.
Tak więc siły Ci życzę Beatko:)
Pozdrawiam.
Dzieki Iza. Z siłami - jadę na oparach...dał mi ten sezon popalić.Albo się popili, albo byli za trzezwi, albo trzeba było zakopywac i rozkopywac. Kwiatków róznych było sporo ,ale staram sie patrzec pozytywnie . Dziekuję za zyczenia wytrwałosci. - i ściskam mocno
OdpowiedzUsuńWierzę, trud był ogromny, ale warto było.
UsuńOpary to jedyna szansa na dojazd do końca:)
Dolej do baku Beato!
Pięknie to wszystko aranżujesz, obserwuję i podziwiam postępy robót oraz oczywiście Twoje cudne prace i ... żałuję, że nie spotkałam Cię wcześniej...
Zapraszam w przyszłe wakacje... Zrób sobie kilka dni urlopu i przyjedz. Powinny byc juz jakie - takie warunki.
UsuńNie ma co żałować- przyjezdzaj,
Dzięki za zaproszenie!
UsuńI Ty mówisz o braku konsekwencji?! Tak konsekwentnie - od ogólnego looku po detale - urządzanych wnętrz to ja dawno nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńZasoby przedmiotów z duszą i wielką urodą masz chyba nieprzebrane... zazdraszczam ;-)
Wytrwałości i sił, Beatko, efekt jest tego wart!
Mówisz że się to zgrywa? że pasuje? Bo mnie się zdaje że przeginam z tymi moimi pomysłami...
UsuńGracików troche nazbierałam przez te 4 sezony budowy...Fakt, ale miałam zaprzyjaznionych panów którzy mi sprzedawali stare meble, lampy, Czasem nawet dawali na kreskę i nie pytali kiedy oddam.. To było baardzo nęcące.A Second handy dookoła są na medal.Nastepny post bedzie o second- handowych zakupach...ładnych zakupach
Dzieki i pozdrawiam
A czy krowa nie może być byczkiem Fernando ? On lubił kwiatki ;)..............
OdpowiedzUsuńPięknie będzie....... ale i tak zazdroszczę Ci tylko tego, że potrafisz robić takie piękne mozaiki......zawsze miałam słabość do ceramiki wszelkiej :)).
No i popatrz - wystarczy niby banał, zmienić piasek i taki efekt!
To własciwie jest byczek bo nie ma wymion....
UsuńMozaika ? to bardzo proste jest. Mozesz sie bez problemu nauczyć. Ja płytki wypalam sama ale fajnie też wychodzi mozaika z gotowych. Stłuczkę maja w kazdym sklepie z glazurą. Czasem bardzo piekną.A poza tym jeszcze szcypce , klej elevax i jedziesz,
Powodzenia
Przezajebiście, że tak brzydko napiszę ;-)) Fantastyczne klimaty, a tempem prac się nie przejmuj, przecież cały czas do przodu a efekty coraz bardziej spektakularne. Bardzo (!!!) mi się podoba. Genialne użycie starych elementów. Ukłony do ziemi!
OdpowiedzUsuń