To bedzie bardzo długi post- zdaje się.
No więc wybrałam cegłę na podłogi i w tym tygodniu zakonczę wszystkie/ WSZYSTKIE/roboty glazurnicze.
Jezu..trzy miesiące
Z ceglanymi plytkami - była niezła zabawa. Drobne to, nierówne, bo z róznych cegieł cięte.Dobrze, że grubość chociaż taka sama. Ale za to urocze i po zafugowaniu- niesmiertelne.
W całej pracowni zrobiłam ceglane podłogi i efekt jest znakomity .A potem się rozkręciłam i kazałam jeszcze w korytarzu w dużym domu ułozyć..
Lecz te płytki poszkliwiłam.W moim 100 litrowym piecu musiałam zrobić z 6 wypałów, ale efekt wart jest zachodu.I tak mi się spodobał , że własnie tworzę okładzinę kominka do pracowni..
Płytki miały być w zieleniach, ale przecież jestem bardzo konsekwentna i co zaprojektuję i zaplanuję to zawsze dokładnie wykonam - jak widać
.Całkiem zielone?? prawda??
Jeśli pracowniany kominek bedzie sie dobrze prezentował -to sie z wiosny zabiore za wypalanie okładziny do kominków w dużym domu, a na razie robiona jest proba. Jak sie nie uda to się skuje okładzinę i juz.
A,propos kucia -ułożyłam ściankę z resztek powypałowych i prób rozlicznych- ceramicznych, ale juz mnie rączki świerzbią i za młoteczkiem się rozglądam.
Skuję- wkurza mnie.
No bo tak patrzeć cały czas na te niedoróbki...
Ale skoro ścianka została oklejona to najpierw musiała być zbudowana... jak sie można domyslić.
Te które mialy zostać otynkowane zbudowaliśmy z suporeksu.
Ale część ścian jest z czerwonej cegły -odzyskanej z rozbiórki komina..
I okienka zostały wmontowane.Mówiłam ze zycie bez nich nie ma sensu??
Cudnie wygladają i tworza klimat.
No więc ściany stoją,tynk lezy tam gdzie powinien, podłoga jest, łazienka zrobiona jak również..
Płytki Rondoni Bianco Paradyż.Wybrałam te właśnie- bo wygladają jak bym je sama robiła. A miało być na jasno -bo łazienka mała .
Utensylia tez juz zakupiłam , ale chyba nie bede podpinac w tym roku. Zaczekam do wiosny.
Rondoni plus drewniana ściana. Machnąć ściankę na na biało czy zawoskować i dać jej spokój?
Podpięte zostały też wszystkie instalacje. Hydrauliczna- wiec mam wodę i elekryczna w tym tzw uziomy i róznicówka .
Koparka za oknem rozkopujaca po raz tysieczny mój podjazd....
Bezcenne.
Jak ja będę żyć bez takich widoków
I powoli aranżuje się wystrój ganku, ale co z tego kiedy pogoda nie daje na nim posiedzieć...
Oświetlenie gankowe opiszę szczegółowo w nastepnym poście bo mi się pan Rafał -elektryk popisał i bardzo pieknie ganeczek oświetlił.No i Pan S . zrobił mi schody z kamienia. Nawer od łąki już mam. Zdjęcia wkrótce .
A dzisiaj tylko informacja co zostało wykonane.
Ja zaś doszłam do tego ulubionego, długo wyczekiwanego momentu, że mogę sie pobawić tkaninami,gałeczkami, zasłoneczkami i poaranżować wnetrza.
BO
4 SIERPNIA
WPROWADZIŁAM SIE DO PRACOWNI
I TO BYŁO DLA MNIE PRAWDZIWE ,WIELKIE , OSOBISTE ŚWIETO.
Ten moment kiedy spełniają sie marzenia i mozna ich dotknać bo własnie sie zmaterializowały... no to jest cos dla czego warto żyć.
Podziekowałam sobie samej za ten mój piekielny upór ...no i Panu Bogu , że dał doczekać, że jeszcze żyję..
Bo łatwo nie było, nie myślcie sobie.
Nie zliczę rozlicznych wpadek budowlanych- jak chocby zabudowy rur kanalizacyjnych tak skutecznej ze zabrakło miejsca na sedes,czy dachu z papą jak sito.
Lecz na koniec tego przydługiego posta zostawiłam ostatni, najświeższy numer kabaretowy.
Bo kominek trzeba jeszcze zbudować, w pracowni, z dystrybucja goracego powietrza tzw DGP.
Z Panem Marcinem - majstrem rozmawiam od kwietnia.Gość z polecenia, wysokie kwalifikacje, referencjeitp,itd.
Przyjechał tu ,był na tzw obiekcie, czyli na budowie ,omowiliśmy wszystko szczegółowo , cena ustalona, termin etc. Od kwietnia było 150 rozmów tel i spotkań, Kupowałam u niego rury kwasowe do komina ,trójniki. No normalnie prawie rodzina.
Teraz Henryk S buduje komin - bo już pora najwyższa i zbliżamy się do pierwszego stropu.
Usiadłam któregos wieczoru na wprost i sobie patrze...
Dolot zimnego powietrza jest, trójnik,wyczystka, podejscie pod turbinę też jest, ale kurde? Jak majster chce dogrzac parter bo jak na mój gust czegoś tu brakuje....
/Nie nie znam sie , ale tak na logikę , a poza tym to juz 4 kominek jaki sie w mojej przytomnosci buduje/....
No więc wziełam ci ja za telefon i pytam Pana Marcina w jaki sposób zrobi DGP na parterze ?
A Pan Marcin na to że ,, O PARTERZE TO NIE BYŁO ROZMOWY ,,
???
Wiec niestety musiałam pilnie zamienić pana Marcina na pana Irka , albowiem nie będę się wiecej męczyć z wariatami . Nie za 15 000 zł.
Sciskam
Wasza- Gaja
Ps, I zdjecie końcowe budujacego sie komina. W srodku pracowni, centralnie.
FAJNIE SIE FILCUJE POSRÓD CEGIEŁ I CEMENTU
Boze, jak pieknie!!! Dech zapiera! No zazdroszcze, bo jak nie zazdroscic?!
OdpowiedzUsuńScianka z resztek - rewelacyjna! (troche szkoda gdyby miala zniknac, no ale to co zastapi bedzie pewnie jeszcze piekniejsze)
Mysle, ze to bedzie najpiekniejsza chata we wrzechswiecie
Gratuluje!
A
Dziękuję. Tez mi się podoba i ciesze się ze się udało. A pięknie to dopiero będzie jak to wszystko wyglaszcze.Wiesz Aga... te karnisze z końcówkami w ptaszki/z SH oczywiście,.Te zasłonki z lnu i dekory w róże. Te bawełniane koronkowe firanki i abazury z autorskiej porcelany....I piec do ceramiki stojący na swoim miejscu i podpięty jak trzeba, bez kombinacji. No normalnie raj.
UsuńŚciskam
płytki pierwsza klasa cud miód ,a sciane mnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńchciłałabym na zywo to wszystko zobaczyć ...
Zapraszam. Będzie się sporo działo. Twórczego i fajnego
Usuńdziękuję daj znać kiedy postaram się przyjechać :D
UsuńGratuluję zamieszkania pracowni! :)
OdpowiedzUsuńJest pięknie.
Subiektywnie: ja bym ścianę w łazience zawoskowała i dała jej spokój.
A mam pytanie odnośnie podłogi z cegieł, czy one nadają się do łazienki? Marzy mi się właśnie taka podłoga, ale ślubny mi ciągle powtarza, że to wilgotność, że woda, że nikt tak nie robi... a mnie się tak marzy...
Pozdrawiam:)
Dziękuję.
UsuńNie wiem co Ci poradzić.
Może po kolei.
Te płytki mają 2.5 cm grubości i są dosyć równe / jak na cegłę / bo to są płytki środkowe. Czyli pozostały ze środka cegły po obcięcie tzw lica, które jest droższe , ale dużo bardziej powyszczerbiane.Nadaje się na ściany - a na podłogę niekoniecznie. Oczywiście w mojej ocenie.
Ja wybrałam środkowe na podłogi bo były przynajmniej równej grubości.
Przy kładzenie trzeba uważać i nie chodzić po tym bo płytki pękają, ale to im akurat urody nie odbiera. Potem moje zostały zaimpregnowane, a potem poszła fuga, której zuzylismy jakieś olbrzymie ilsci a to z powodu szpar pomiędzy celami. Ja układała w jodelke bo mi się ten wzór bardzo podobał a ponieważ płytki były z cegieł różnej wielkości to się tworzyły spore przestrzenie i sporo fugi potem zuzylismy.
Po zafugowaniu przeleciałam impregnat jeszcze raz.
Przepraszam jakoś mi się końcówki źle wpisujawnianie. ..
OdpowiedzUsuńWiec było to dwa razy impregnowane i w mojej ocenie jest nie do zdarcia.odporne na wycierania, na wilgoć. Super.Jak juz wspomniałam w poście dach miał dziury i w jednym miejscu się solidnie lało na cegłę, ale przyszłam, wybrałam, cegła wyschla, śladu nie ma.A dach chłopaki naprawili Wiec wilgoci to się cegła raczej nie boi.
Jedyny problem jaki widzę to gdyby się biała pasta do zębów rozprasza to będziesz musiała szczoteczka do rąk szorowania. Ale jeden mój pomocnik , młody z rodziny, czyścioch straszny... czyści mi futryny ze starej farby i wiesz jak było npalone dookoła. Wiec ten mój kuzyn mówi, , ta podłoga to czy czysta czy brudna to tak samo dobrze wygląda
I to jest prawda szczera
Kładz płytki, spełniaj marzenia
Będą płytki! :)
UsuńŚciskam mocno *)
Jeżu ...słownik w tablecie głupoty popisał straszne. Jutro wezmę laptopa i zrobię korekte
OdpowiedzUsuńNo pięknie ale ja czekam na kuchnię i jeszcze chcę......
OdpowiedzUsuńKuchnia? w pracowni?też coś....A po co?
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZaglądam tu często, patrząc jak postępy i zachwycając się tym, co powstaje. I juz od dawna nie moge się doczekać kiedy się w końcu zaczną zajęcia w Twojej szkole. Bo zawsze jak byłam było ciekawie, kreatywnie etc. a teraz jeszcze dochodzi budynek, który jest niesamowity!!! No, ale co się dziwić, Ty go kreujesz!!! :) A wracając trochę na ziemię... to ja też jestem w trakcie budowy domu. I czytając Twoje posty, czasem mam wrażenie, jakbyśmy były na jednej budowie... albo jakby ci sami "majstrzy" "pracowali" u ciebie i u mnie...ale to tak na marginesie.
OdpowiedzUsuńPomyślności!!!!! :)
Agnieszka K.
Aga.Zajęcia sie juz zaczeły.Tylko sie jeszcze o tym nie informuje szeroko bo sa w małym gronie i czasem odwolywane w ostatniej chwili bo np czegos nie sknczyli, a mieli skonczyc i sie d pracowni nie da wejsc.Np. numes tulecia to był jak wtyczka siłowa na scianie, swiezo zamontowana- nie pasowała do wtyczki od pieca.I dwatygodnie w pecy bo zanim majster ustalił co ma kupic, kupił i wymienił to sie zeszło .Ale juz wszystko popodłączane i w przyszłym roku sie cos zorganizuje.
OdpowiedzUsuń