Padło miedzy innymi takie pytanie dlaczego tworzę w tym stylu np... wiec ja na to że zasadniczo nie tylko folk robię, ale jeśli już pytają to odpowiedz może być jedyna sensowna .A mianowicie---,, BO TAK,,.Inne warianty -to zwykła ściema i śmigła do malucha dorabiane.
/ Jeden przygodnie poznany znajomy opowiadał historię o tym ,co mówi świeżo zapoznanym pannom kiedy go pytają czym się zajmuje. Otóż zwykł odpowiadać ze śmiertelnie poważną miną , że śmigła do maluchów dorabia,/ Kupiłam i używam.
A wracając do folku - rozmawiałam wówczas z jedną miłą panią redaktor o inspiracjach i wpływie polskiej sztuki ludowej/ potencjalnym/ na kulturę światową.
Hm... z tą popularyzacją i wpływem to nie wszystko zależy od nas - twórców. Raczej od speców od reklamy i marketingu. Ale możliwości są nieprzebrane. W końcu co i rusz widuje się kolekcje poświęcone sztuce i kulturze orientu , Meksyku, Rosji czy Skandynawii.
Dla przykładu wejdzcie na stronę Gudrun Sjoden./ Gudrunsjoden.com\
Byłam tam i zakochałam się od pierwszego spojrzenia. Wzory ewidentnie zapożyczone ze sztuki ludowej , po skandynawsku uproszczone i sprowadzone do roli znaku graficznego, wykorzystywane na tkaninach , ubraniach , elementach wnętrzarskich, Precyzyjnie czysto i na temat.
Nie rozumiem więc czemu nie mogla by inspirować rzecz tak piękna jak kodra łowicka.Ten kawałek naszego folku ma się zdecydowanie najlepiej - jest bowiem wykorzystywany przez artystów większych i mniejszych jako element dekoracyjny na torbach , biżuterii z dekupażu i żywicy, meblach, dywanach itp, itd. Byłby się nam już dawno zbrzydził i opatrzył gdyby nie był tak doskonały . Od dawna mi się marzy biały wielki haft ze wzorem kodry np , na pościeli .A i dół od kiecki tak wyhaftowany mógłby się prezentować niezgorzej.Tylko koszt zaprojektowania takiego haftu - powoduje ze odkładam to na pózniej .
Znakomitym przykładem oddziaływania polskiego folku była np kolekcja,, Helena ,,Arkadiusa , która wstrząsnęła parę lat temu London Fashion Week,em - zapewniając autorowi wielką , choć niestety chwilową sławę.Ostatnio też widziałam w VOQUE reklamę ceramiki w słynne kropeczki z Bolesławca w którym po reorganizacji zakładów ceramicznych powstała sieć małych przydomowych wytwórni i jak widać świetnie sobie dają radę.
Żałować trzeba że taki los nie stal się udziałem Koła czy Włocławka. Tam to dopiero produkowali arcydzieła a kiedy byłam 2 lata temu to widziałam tylko kubki z idiotycznymi niemieckimi napisami.Szkoda wielka.Bo metody pracy,artystów i rezultaty mieli rewelacyjne.
CERAMIKA Z KOŁA MAL. HELENA MAJEWSKA 1997 ROK . ZBIORY WŁASNE AUTORKI BLOGA |
ŻYRANDOL Z KOŁA I MOJEGO KUCHENNEGO SUFITU- W PEŁNEJ KRASIE |
Jak widać możliwości mamy spore... nic tylko inspirować się i tworzyć Podglądać stare wzory oraz patrzeć jak to robią inni, co to już jakiś czas temu przewąchali jakie możliwości leżą w etno i zrobili z tego użytek .
A ja??Czemu folk ...???? Hmmmm...chyba z lenistwa ,bo tak naprawdę - ze wsi dziewucha jestem i co tam będę szukać jakiś obcych wzorów ,motywów i inspiracji , kiedy tu u siebie, pod bokiem- mam to co zdaje się być mi bliskie,piękne, polskie i MOJE,,,
Ciekawi Was co słychać w CHACIE?
Ano zwariowałam już kompletnie bo kupiłam skrzynki na kwiaty z blachy ocynkowanej. Bardzo mi się ostatnio ocynk podoba . Mam fioła normalnie. I nie dlatego zwariowałam ze mi się podoba- bynajmniej , ale miało to miejsce w Anglii i należało je zapakować do walizy i przywiezć. Mój mąż już nie reaguje kiedy ja takie zakupy robię , Nawet głową nie kiwa. Tylko kiedy pokazałam mu piękną, ręcznie kutą latarnię do ogrodu... powiedział ze spokojem ,,NIE KUPUJ, NIE ZMIEŚCI CI SIĘ DO WALIZKI.,,
No, Beatko, pokazałaś w tym poście mega porcję folku, i to w najlepszym wydaniu. A swoją drogą tworzenie w tym stylu jest arcy trudne, a Ty "podnosisz tę rękawicę" ze znanym nam wdziękiem i przykuwającym wzrok efektem.
OdpowiedzUsuńCeramika boska, i ta leżąca i ta wisząca.Pozdrawiam:))
Pię....knie. Zaglądam, podziwiam, podpatruję i kibicuję temu co "pod nosem" i chacie.
OdpowiedzUsuń